#17 Loud pipes save lives. O rly?

Przyszła wiosna i wraz z nią na ulicach pojawili się motocykliści. Ten skąd inąd oczywisty fakt budzi we mnie pozytywne uczucia, choć są chwile gdy mam ochotę stanąć po drugiej stronie barykady. Dzieje się tak za sprawą hałasu. Kilka dni temu, miałem nieprzyjemność ujrzeć przerobionego nakeda któremu dosłownie ogień leciał z rur wydechowych. O ile sam widok nie budził większych emocji, o tyle już seryjne strzały z rury uaktywniały agresywne odruchy. Podobnie jak pewien chopper, który ilością emitowanych z siebie decybeli spokojnie dorównywał wojskowym helikopterom. Jeszcze nie przebrzmiało po nim echo, a już między samochody wtoczył się ścigacz. I oczywiście kierownik poczuł się w obowiązku by umilić kierowcom czekanie na zmianę świateł, odwinięciem do oporu. W tym momencie pojawił się kolejny jednoślad. Kulturalnie ominął czekających i cichutko zajął pierwszą pozycję przy białej linii. Spokojnie wystartował i usłyszałem go dopiero gdy mnie mijał. Nie zdziwiło mnie, że był to… Transalp. Tak się jakoś złożyło, że wśród „trampkarzy” kult głośnego wydechu jest rzadkością. Nie znaczy to oczywiście, że wszyscy inni są źli. Niemniej jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że gdyby paru oszołomów zainwestowało w tłumiki, to podejście społeczeństwa do motocyklistów zmieniłoby się na lepsze. Oczywiście nie ma na co liczyć, ale pomarzyć zawsze można.

2 uwagi do wpisu “#17 Loud pipes save lives. O rly?

  1. Bo drogi kolego kierowcy Trampków nie przekraczają bariery dźwięku i nie zostawiają go za sobą innym do „podelektowania” a poza tym co za przjeemność nie słyszeć szmeru silnika bo go zagłusza ryk wydechu???

  2. Dlaczego trampkowcy nie ryczą? Bo to jest motocykl, do ktorego trzeba dorosnac. Tutaj halas jest niewskazany. Trampka kupuja ludzie swiadomi swojego wyboru. Niewyzyte dwudziestolatki lub niedowartosciowani prze zycie panowie nie jezdza trampkami. Do lansu sa lepsze motocykle. Pozdrowienia z 2021 roku.

Dodaj komentarz